Jak osiągnąć coś, co jest zależne tylko i wyłącznie od naszego „chcenia”? Zmiana nawyków i przyzwyczajeń może zmienić wiele rzeczy w naszym życiu!
Jestem osobą, która ma słomiany zapał – pisałem o tym niejednokrotnie i choć nie ma się zbytnio czym chwalić, to jednak ja, jako przykład tego wpisu pasuję tu w miarę nieźle.
Ludziom ciężko jest zmienić w życiu coś, co towarzyszy im od dawna, z czym czują się w porządku, co daje im jakieś korzyści – to zupełnie naturalne i … wygodne. Korzyści i przyjemności są fajne, dlaczego więc ktoś miałby z nich rezygnować?
Ja i mój zapał do wszystkich rzeczy nowych nie zawsze idziemy w parze, nawet założenie bloga było dla mnie z początku tylko chwilową przyjemnością i nie raz już po 2-3 miesiącach myślałem, żeby skończyć z pisaniem, bo ciągle nie miałem na to czasu. Przyzwyczaiłem się jednak do tego i jest to na chwilę obecną dla mnie zupełnie naturalne (taki mój mały sukces :P).
Postanowiłem się zdrowo odżywiać i ćwiczyć – nie jestem zbyt wybredny jeżeli chodzi o jedzenie, ale przerzucenie się z frytek, pizzy i moich ULUBIONYCH makaronów w przeróżnej postaci, na – twarogi, warzywa i pieczywo żytnie (w wielkim skrócie) było lekkim szokiem; zresztą nadal w nim jestem, bo zdrowa żywność zagościła u mnie całkiem niedawno. Przestałem słodzić kawę i herbatę i o ile to drugie nie było aż taką tragedią, że mógłbym postawić pionowo w szklance łyżeczkę, to jednak do kawy sypałem, a właściwie wrzucałem 7-8 kostek cukru! Gdy przypadkiem napiłem się gorzkiej, to plułem na wszystkie strony, bo kawa wydawała mi się cholernie ohydna – i w zasadzie taka bez cukru jest, ale czego się nie robi dla zdrowia? Odzwyczaiłem się już od słodzenia, bez problemu wypiję czarną gorzką i nawet nie zająknę się, gdy przyłożę kubek do ust, bo zmieniłem swoje przyzwyczajenia.
Dla mnie te „nowości” są ważne, chciałbym trochę popracować nad swym ciałem, to jest mój cel, ale Wy możecie mieć zupełnie inny!
Na pewno wielu z Was czasem sobie myśli, że warto byłoby coś w swoim życiu zmienić, popracować nad sobą, tylko nie bardzo Wam się chce – spokojnie, to normalne. Faktycznie ciężko jest się ogarnąć samemu, zebrać w sobie czy nawet mieć na tyle odwagi, by zacząć robić coś nowego, dlatego warto jest mieć kogoś, kto pociągnie nas za rękę, pokaże, zainteresuje nas czymś; może to być nawet ktoś podobny do nas, o podobnym stopniu zainteresowania nową rzeczą czy zajęciem, ale pamiętajcie – we dwoje zawsze jest raźniej.
Fajnie (za dużo tego słowa już w tym wpisie, ale trudno, bo pasuje ono idealnie) jest spędzać wolny czas w jakiś kreatywny sposób, czy jest to bieganie, ćwiczenia na siłowni, gra w piłkę, jazda na rowerze – cokolwiek. Większość tych rzeczy sprawi nam przyjemność, nawet jeżeli tracisz resztki sił na siłowni albo katujesz się na rowerze, to uwierz mi – na drugi dzień będziesz miał zajebisty humor i satysfakcję z tego, że nie siedziałeś pół dnia przed telewizorem. Cała aktywność, która wychodzi sama od nas sprawia, że w oczach innych stajemy się bardziej atrakcyjni, bardziej interesujący, pomyślcie ile osób spotkaliście w życiu i ile razy myśleliście sobie „wow, on robi to czy tamto, super”, a ja?
Wszystko to czego zapragniecie osiągnąć przyjdzie oczywiście z czasem, gość z filmu powyżej opowiada o porażkach, warto jest o nich pamiętać i się na nie przygotować, bo są nieodłącznym elementem każdego sukcesu, małego czy dużego.
Zmiana nawyków i przyzwyczajeń jest pierwszym krokiem do tego, aby być tym, kim chcesz, jest to cholernie ciężki krok, który usiany będzie dołkami, ale cytując mojego kolegę Tomka z bloga Facetem jestem i o siebie dbam „Myślicie, że Michał Anioł rzucił młotkiem w słup marmuru i mu wyszedł Dawid?” i oglądając jeszcze raz powyższy film (jak i wiele innych motywacyjnych) zrozumiecie doskonale o co w tym wszystkim chodzi i dlaczego wszystko zależy tylko od Was.