Przed zrobieniem swojego pierwszego tatuażu, każdego nachodzą różne myśli. Czy będzie bolało, czy w studio będzie higienicznie, czy mój wzór jest spoko i czy nie znudzi mi się za kilka lat… Po zrobieniu tatuażu ludzie często zastanawiają się, jak długo chodzić z folią i jak pielęgnować swój nowy nabytek. Jest to bardzo ważny temat, dlatego przeczytajcie co robić, aby nie odpadła wam np. ręka.
O nowy tatuaż trzeba dbać. Aby jednak piękny wzór pozostał taki na długie lata, trzeba od samego początku troszczyć się o to, co mamy pod skórą. Pierwszy tydzień gojenia jest najważniejszy, dlatego warto jest naprawdę postarać się o to, aby nic z dziarą się nie działo. A na co zwracać uwagę? Odpowiedź poniżej.
Zaraz po zrobieniu tatuażu, do końca dnia i przez kolejną noc powinniście mieć założoną folię ochronną. Dłużej nie ma co jej trzymać, ponieważ naruszona skóra musi oddychać, a taka folia to uniemożliwia. Pod folią z biegiem czasu robi się „kisiel”, ponieważ skóra nie mając powietrza poci się, co w połączeniu z kremem nałożonym w studiu daje mały bajzel. Gdy pozbędziecie się folii, możecie bez obaw umyć swój tatuaż. Pamiętajcie jednak, aby robić to ciepłą wodą oraz mydłem antybakteryjnym. Nie przesadzajcie też z tarciem, starajcie się myć np. rękę bardzo delikatnie, ponieważ tatuaż to jedna wielka rana na skórze. Po umyciu nie wycierajcie tatuażu ręcznikiem. Jeżeli już musicie to zrobić, użyjcie miękkiego materiału i tylko delikatnie poklepcie ranę. Najlepiej jednak, gdy tatuaż sam wyschnie. Gdy uporacie się z mydłem i wodą i gdy tatuaż będzie już suchy, powinniście nałożyć na niego odpowiednią maść. W studio na pewno tatuator doradzi wam, jakiego specyfiku użyć, ja ze swojej strony polecam Bepanthen + cream (ważne, żeby to był krem, a nie zwykła maść, która jest za rzadka). Przy użyciu kremu, pamiętajcie, aby nie przesadzić z jego ilością. Jak już wspomniałem, tatuaż musi oddychać, a zbyt gruba warstwa może to uniemożliwić. Ile razy dziennie to stosować? Starajcie się myć tatuaż kilka razy w ciągu dnia (jeżeli jest to możliwe), krem nakładajcie wtedy, kiedy poprzednia warstwa całkowicie się wchłonie.
Mnóstwo jest osób, które pchają swoje palce tam, gdzie nie trzeba. Szczególnie jesteście na to narażeni, kiedy chwalicie się swoim nowym nabytkiem znajomym. Mi nie raz zdarzyło się, że ktoś chciał sprawdzić świeżą dziarę, żeby zobaczyć, jaka jest w dotyku (głupie, ale prawdziwe) – a kto wie, gdzie wcześniej pchał swoje łapska. Pamiętajcie, że na dłoniach przenosi się mnóstwo zarazków i nawet wy sami nie powinniście macać swojej dziary non stop – a jeżeli już, to umyjcie ręce. Utrzymywanie świeżego tatuażu w czystości to najważniejsza zasada!
Jeżeli robicie tatuaż np. na plecach, to przez kilka dni będziecie zmuszeni spać na brzuchu. Wiadomo, że podczas snu raczej nie kontrolujemy swojego ułożenia, ale starajcie się przynajmniej zasypiać w pozycji, która nie będzie w żaden sposób inwazyjna na tatuaż. Jeżeli macie też możliwość spania z odkrytą dziarą, to tym lepiej dla was. Gdy obudzicie się rano, na pościeli możecie zauważyć ślady pigmentu – nie panikujcie, podczas pierwszych nocy to normalne. Gdyby zdarzyło się też, że np. prześcieradło albo jakikolwiek inny materiał przykleił się do tatuażu, nie zrywajcie go od razu! Zwilżcie całość tak, żeby sama się odkleiła.
Jeżeli dobrze dbacie o świeży tatuaż, to zagojenie go potrwa jakieś maksymalnie dwa – trzy tygodnie. Podczas całego tego okresu (a sugerowałbym nawet odczekać miesiąc, żeby mieć pewność) nie wolno wam wybierać się na żadne baseny, zbiorniki wodne, sauny i cokolwiek innego co w jakikolwiek sposób oddziałuje na skórę. W basenach, a szczególnie w np. jeziorach czai się mnóstwo zarazków, które tylko czekają, by odgryźć wam rękę. Oczywiście możecie myć swój tatuaż kilka razy dziennie, a jest to nawet wskazane, ale róbcie to w domu z użyciem wspomnianego wcześniej, antybakteryjnego mydła.
Po kilku dniach od zrobienia dziary, wasza skóra w końcu zacznie się goić. Uwierzcie mi, momentami to tak swędzi, że ma się ochotę podrapać drucianą szczotką. Niestety nie wolno tego robić! Nie drapcie tatuażu, nie zrywajcie żadnych strupków itd. Zdarte strupy często zostawiają blizny, a chyba nie chcielibyście, żeby taka blizna pojawiła się na świeżo zrobionym malunku? Z pewnością zniszczyłaby wizualnie wasz wzór.
Wokół tego punktu mnóstwo jest teorii. Niektórzy twierdzą, że podczas całego okresu gojenia nie powinno się pić alkoholu. Inni uważają, że wystarczy nie pić tydzień. Czy alkohol ma jakiś wpływ na gojenie? Ciężko mi powiedzieć. Na pewno procenty rozrzedzają krew co nie jest zbyt ciekawą opcją, kiedy wasz tatuaż to otwarta rana. Raczej unikajcie picia alkoholu podczas gojenia, albo chociaż przez pierwszy tydzień. Z drugiej strony, widziałem kiedyś gościa na konwencie tatuażu, który podczas sesji spożywał piwko. Można i tak.
Oczywiście powyższe rady, jak i te otrzymane od artysty są bardzo ważne. Należy jednak pamiętać, że choć dostaniecie pełne wsaprcie od tatuatora, to jednak nie jest on lekarzem. Kiedy z waszą dziarą robi się naprawdę coś dziwnego, udajcie się z tym do lekarza. Naturalnie takich przypadków nie ma pewnie zbyt dużo, a przynajmniej ja o żadnym nie słyszałem, ale jeżeli ręka zaczyna wam już gnić :D to znaczy, że coś jest nie tak!